Różnic
między kobietami i mężczyznami jest wiele, życia pewnie nie starczy by je
skatalogować. Oprócz kilku oczywistych, płeć piękną od tej nieco brzydszej
różni np. stosunek do małżeństwa, a może (bardziej szczegółowo) do samej
ceremonii jego zawierania.
Ja, choć po ślubie już dobrych 5 lat, nadal z lubością
przeglądam zdjęcia sukien ślubnych i relacje z pięknych wesel. Tym chętniej,
jeśli zrobione są za Wielką Wodą.
Oglądam doskonale ułożone kompozycje kwiatowe, idealnie
dobraną odcieniem zastawę do perfekcyjnie wyprasowanych serwetek, aż w końcu
rzędy świec, których ciepłe światło sprawia, że każda Panna Młoda ma idealną
cerę i błysk w oku.
Po przejrzeniu kolejnego tuzina tych arcydzieł zleceniowej
fotografii zauważyłam, że Amerykanie z wielką lubością fotki strzelają ...
butom nowożeńców. Nie wiem czy to moda, poczucie humoru, czy może symbolika
wkraczania na nową drogę życia. Obojętnie jednak od powodu, zdjęcia te wywołują
u mnie uśmiech, dodają szczypty dystansu do taj jakby nie patrzeć Wielce Ważnej Uroczystości.
Tak więc pantofle.
Do wyboru, do koloru. Dla inspiracji.